Nie no i to mówi facet gdzie wszędzie widzi żydokomunę.Wiele Żydów przybrało polskie nazwiska miedzy innymi Kaczyński Lech.

Gdzie "wszędzie widzę"? Przecież temat jest właśnie o tym, że nie widzę :-)

No właśnie.Mówisz,że w rzeczywistości byli Żydzi w Ub,a film ich nie pokazał.Typowe zachowanie pisowca.Dlatego mówię,że Lech Kaczyński był Żydem.Powiem więcej Jezus był Żydem(też ci coś ukradł więc dlaczego nienawidząc Żydów wierzysz w żydowskiego Boga?).

Że w UB byli Żydzi to po prostu fakt. Że film nie pokazuje ani jednego Żyda (ale już Rosjan - tak, i to kilkakrotnie) to też fakt. Czy któryś z tych faktów podważasz?

Jestem osobą niewierzącą, więc tych Twoich uwag o Żydach, Bogach itp. nie bardzo chwytam. Musisz mi to dokładnie wytłumaczyć.

Wskaż też chociaż jedno moje zdanie, które świadczyłoby, że nienawidzę Żydów.

Jeśli tego nie zrobisz, uznam, że masz urojenia albo manię prześladowczą i zakończymy naszą rozmowę.

Jesteś ateistą?Teraz już wszystko jasne.Wiedziałem,że coś z tobą nie tak.Wiesz dlaczego jak łowiłem ryby to zawsze je chwytałem,a moi bracia nie?Bo przed zarzuceniem wędki odmawiałem zdrowaś Mario(niedokładny cytat z Ojca Chrzestnego 2).Ten temat to jedna wielka lipa gdzie krytykuje się Źydów za to,że są Żydami.Żydzi w Ub u rydzyka to wyczytałeś?

Jednak masz urojenia. Pa pa.

Wiesz kim jest internetowy ateista?Nikim.Wiesz kim jest internetowy antysemita?Nikim.Wiesz kim jest Vigilate? Nikim.

Pewnie dlatego, że globalnie, ok. 98% funkcjonariuszy UB było rdzennymi Polakami, w większości pochodzenia chłopskiego - rolnicy odciągnięci od pługów, bez wykształcenia.

Inaczej było w centrali MBP w Warszawie, gdzie 37% kierowniczych stanowisk zajmowali ludzie pochodzenia mojżeszowego, inaczej było na szczeblu wojewódzkim, gdzie szefowie WUBP pochodzenia mojżeszowego zajmowali kilkanaście procent wszystkich szefów WUBP, a inaczej było na szczeblu miejskim i powiatowym, gdzie nie-Polaków ze świecą szukać. W Tomaszowie Mazowieckim, gdzie twórcy umieścili kapitana Jajca, szefami PUBP byli rdzenni Polacy. Czytałem wiele prac o bezpiece, m.in. "Aparat bezpieczeństwa w Polsce. Kadra kierownicza (1944-1956)", i tam jest mowa o statystykach narodowościowych.

Tak więc nie sądzę, żeby to był celowy zabieg twórców.

Rozumiałbym jeszcze, gdyby wszystko działo się wyłącznie w Tomaszowie Mazowieckim. Ale w tym filmie jest rajd po urzędach różnych szczebli. Moczar się jakoś bez problemu zmieścił w scenariuszu. Gdyby tego Moczara nie było, może uwierzyłbym w przypadek.

Poza tym Rosjanie też nie byli po Polsce nasadzeni gęsto jak kapusta. A w filmie jednak są. Też się zmieścili w scenariuszu.

No i najważniejsze. Nie ma także polskich antysemitów, tj. o Żydach w ogóle się nie wspomina, a w kontekście UB to był wtedy temat powszechny, zwłaszcza wśród ludzi, którzy mieli z UB na pieńku. Ba, nawet Maria Dąbrowska o tym pisała (naturalnie do szuflady).

Czyli jakiekolwiek skojarzenia z Żydami zostały wygumkowane, a w to miejsce wpisany "Moczar" i jego pszenno-buraczani chłopcy.

W filmie jest mowa o pułkowniku Mietkowskim, czyli wiceministrze bezpieki pochodzenia żydowskiego. Co prawda o jego pochodzeniu nie ma tam mowy, ale czy to naprawdę było aż takie ważne? Ludzie bezpieki byli internacjonalistami, raczej nie przykładali wagi do pochodzenia.

Dla autorów broszur podziemnych czy niezależnych publicystów Żydzi w UB byli co prawda tematem, którym się zajmowali (jednym z tematów), ale czy dla ludzi takich jak porucznik Dudek było to takie ważne?

Po prostu, moim zdaniem stwierdzenie o celowym i świadomym wygumkowaniu tematyki pochodzenia etnicznego funkcjonariuszy UB to wyciąganie zbyt daleko idących wniosków. Nie twierdzę, że tak jest na pewno - po prostu nie ma dowodów.

"Co prawda o jego pochodzeniu nie ma tam mowy".

To punkt dla mnie :-)

"Dla autorów broszur podziemnych czy niezależnych publicystów Żydzi w UB byli co prawda tematem, którym się zajmowali (jednym z tematów), ale czy dla ludzi takich jak porucznik Dudek było to takie ważne?"

O jakich "broszurach podziemnych" i "niezależnych publicystach" piszesz?

Niejaki Tomasz Gross znacznie przesadza w opisach powojennego antysemityzmu, niemniej takie zjawisko naprawdę istniało. I to głównie na poziomie ludowym. Żydzi byli postrzegani (zgodnie z prawdą) jako grupa popierająca nową władzę, aktywnie się włączająca w jej popieranie, często obsadzana na wysokich stanowiskach. W końcu znaczna część tych Żydów przyszła ze Wschodu razem z Armią Czerwoną.

" Ludzie bezpieki byli internacjonalistami, raczej nie przykładali wagi do pochodzenia."

Bierzesz rytualne ideologiczne deklaracje za rzeczywistość. Nawet powojenne małżeństwa zawierano znacznie częściej we własnej grupie etnicznej niż wynikałoby to z rachunku prawdopodobieństwa, gdyby czynnik etniczny był dla tych ludzi obojętny. W 1956 większość tych internacjonalistycznych ubeków przestraszonych zmianami (pozytywnymi!) znalazła się w Izraelu. Tak przy okazji, emigracja żydowska była wówczas znacznie większa niż po Marcu 1968. A jeśli chodzi o Marzec to oczywiście był on paskudną i gangsterską rozgrywką w gronie "właścicieli PRL", ale nie był tak całkowicie sfabrykowany przez pszenno-buraczaną moczarowską ubecję. Znaczna część internacjonalistów rzeczywiście identyfikowała się z żydostwem, działała w TKŻ, kibicowała polityce Izraela itp. Całkiem sporo tych internacjonalistów oraz ich rodzin leży też na Cmentarzu Żydowskim, który zasadniczo jest cmentarzem religijnym.

"po prostu nie ma dowodów"

A co byłoby dla Ciebie taki dowodem? Bo odnoszę wrażenie, że na co bym nie wskazał to będzie "nie, bo nie". Czy w przypadkowy film o amerykańskiej mafii bez ani jednego Włocha też wierzysz?

Przypadkowo to można napisać sonet po pijanemu. Ale film to jest co najmniej wielomiesięczna produkcja z udziałem tabunu ludzi, którzy najpierw siedzą nad scenariuszem, kreślą, dopisują, konsultują, poprawiają, robią z tego scenopis. Potem to się kręci, robi duble, potem to jeszcze w montażu tną i kleją. Tam nie ma miejsca na tego typu przypadek. Podkreślam - tego typu. Przypadkowo to aktor może zapomnieć zdjąć adidasy albo będzie widać mikrofon w kadrze.

Czy jeśli w filmie bohater szlaja się po lokalach ze strip-teasem a na ekranie widać najwyżej gołą łydkę, to uznałbyś, że stało się to przypadkiem i nie ma żadnych dowodów, że albo zadziałała czyjaś cenzura albo też autor miał z jakichś powodów taką koncepcję?

Właściwie skąd wiesz, że żaden żyd się w filmie nie pojawia?

Jak to skąd wiem? Obejrzałem film. A Ty coś zauważyłeś?

I nie chodzi tylko o "pojawianie się" Żydów, ale także o to, że w całym filmie w ogóle o Żydach się nie mówi, nie ma żadnych antysemickich aluzji itp. A u ludzi mających na pieńku z UB antyżydowskie nastroje były wówczas częste. I zrozumiałe choćby ze względów psychologicznych. Jednak przyjemniej pomyśleć, że to Żydzi gnębią, a nie że rodacy.

A ja sądzę, że jakieś semickie wątki rozmyłyby film. To prosta produkcja z prostym, jednowątkowym scenariuszem. Nie ma tu miejsca na nic innego niż wodzenie za nos UB przez Kwiatkowskiego.

Tez obejrzałem film i równie dobrze część milicjantów czy ubeków z powiatowych urzędów mogło być żydami jak i nimi nie być. W każdym razie nic nie wskazuje na to, że ich tam nie ma. Podobnie jak nic nie wskazuje na to, że tam są. W każdym razie interpretacja, że żydów w filmie nie ma jest tak samo poprawna jak ta, że w nim są.

Nie chodzi o "wątki". Chodzi o dokładne wyczyszczenie scenariusza z jakichkolwiek skojarzeń z Żydami. Dla mnie to jest jak film o mafii w Ameryce, w którym są gangsterzy irlandzcy, polscy, żydowscy, niemieccy itp., a nie pojawia się ani nawet nie jest wspomniany ani jeden Włoch. Co nie jest równoznaczne z domaganiem się, by w każdym filmie o mafii musiał być koniecznie wątek włoski.

"W każdym razie interpretacja, że żydów w filmie nie ma jest tak samo poprawna jak ta, że w nim są."

Chyba żartujesz albo mnie specjalnie podpuszczasz. Nie potrafisz wskazać w tym filmie żadnego motywu żydowskiego, a piszesz "w każdym razie nic nie wskazuje na to, że ich tam (to znaczy Żydów) nie ma". Wskazuje przecież chociażby to, że nie potrafisz ich wskazać :-)

Gdy ktoś mówi "X nie istnieje", to ciężar dowodu spoczywa na tych, którzy temu przeczą. Jeśli twierdzisz, że nie istnieją jednorożce, a ja twierdzę, że jednak są, to ja nie mogę się wykręcić zdaniem, że "nic nie wskazuje na to, by jednorożców nie było". Muszę pokazać jednorożca albo przynajmniej jakieś pośrednie dowody na jego istnienie.

Spoko, pozostanę jednak przy swoim zdaniu. Teza, że żydzi w filmie są jest tak samo uprawniona jak taka, że ich tam nie ma. Nie ma tak dowodów, że ich nie ma, ani że są. Interpretacja pod tym kątem należy zatem do widza.

"Nie chodzi o "wątki". Chodzi o dokładne wyczyszczenie scenariusza z jakichkolwiek skojarzeń z Żydami. Dla mnie to jest jak film o mafii w Ameryce, w którym są gangsterzy irlandzcy, polscy, żydowscy, niemieccy itp., a nie pojawia się ani nawet nie jest wspomniany ani jeden Włoch. Co nie jest równoznaczne z domaganiem się, by w każdym filmie o mafii musiał być koniecznie wątek włoski."

Jeśli dobrze pamiętam, to takim filmem jest Śmietana Towarzyska. Idź płakać na forum tamtego filmu, że nie ma tam włoskich mafioso. Pozdro.

"Spoko, pozostanę jednak przy swoim zdaniu"

Czyli według Ciebie teza, że jednorożce są na świecie jest tak samo uprawniona jak teza, że ich nie ma, gdyż ani nic nie wskazuje, że ich nie ma, ani nic nie wskazuje, że są. OK. Można i tak.

Dziękuję za podbicie wątku, ale nie trolluj już tu więcej.

Wiele wskazuje na to, że ich nie ma. Nikt ich nie widział.
A Ty naucz się czy jest troll internetowy i generalnie się ogarnij, bo ból dupy o żydów to taki prawicowo-narodowy lemingizm, że to aż żałosne.

"Wiele wskazuje na to, że ich nie ma. Nikt ich nie widział. "

O, już zaczynasz myśleć. To dobrze. W tym filmie też nikt dotąd nie zauważył Żyda ani o nim nie usłyszał w dialogach.

"bo ból dupy o żydów to taki prawicowo-narodowy lemingizm, że to aż żałosne."

Uważasz się za prawicowo-narodowego leminga? Przecież to tylko Ty w tym filmie widzisz Żydów, których nie ma. Wszędzie tak ich widzisz? Masz jakąś obsesję na ich tle?

Masz racje, nikomu oprócz Dudka nie zaglądają tu w spodnie :D

Może widzę, może nie. Na pewno nie mam obsesji na tym punkcie tak jak Ty, co udowadniasz stworzeniem tego wątku. :)

Jajec to polskie nazwisko?

QUOTE: "same pszenno-buraczane gęby". Wyszukaj zdjęcia następujących gąb męskich hollywoodzkich: Black, J.; Efron, Z.; Ford, Joel, B.; H.; Phoenix, J,; Radcliffe, D.; Saget, B. A następnie opisz, co w której gębie jest semickiego. Być może rzeczywiście jeden czy drugi UB-ek wyglądał wtedy niczym karykatura z tygodnika "Der Stürmer". Ale takie fizjonomie wcale nie dominowały. No i jednak wśród UB-ków byli też "prawdziwi Polacy-katolicy". "Jak podaje prof. Ryszard Terlecki w swojej pracy Tarcza i miecz komunizmu. Historia aparatu bezpieczeństwa w Polsce 1944-1990, w 1945 roku 95 proc. funkcjonariuszy bezpieki było narodowości polskiej, niecałe 2 proc. ukraińskiej lub białoruskiej, 2,5 proc. żydowskiej i 0,1 rosyjskiej.
Nieco inaczej wyglądało to w kadrze kierowniczej, ale tam również dominowali Polacy." https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/10/21/zydowska-ubecja-przypominamy-sylwet ki-pieciu-stalinowskich-oprawcow-ktorzy-bez-watpienia-byli-polakami/